sobota, 17 grudnia 2011

Podkręcona sałatka Caesara;)

Nie jest to klasyczna sałatka Cezara, ale jej zmodyfikowana wersja, która jest naprawdę świetna. Nie każdy zostanie jej miłośnikiem(głównie za sprawą dressingu), ale z całą pewnością warto ją przygotować. Ja ją uwielbiam;)

Składniki na przygotowanie sosu (porcja dla ok. 3 osób):
- 4 jaja z chowu ściółkowego,
- 1 łyżka musztardy Dijon,
- 4 czubate łyżki świeżo startego parmezanu,
- 6 filecików anchois,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 i 1/2 łyżeczki octu, 
- 3 1/2 łyżki oliwy z oliwek,
- sól oraz świeżo mielony pieprz.

Składniki na przygotowanie sałatki (dla 2 osób):
- 4 garście mieszanki sałat,
- kiełki rzodkiewki,
- 4 polędwiczki z kurczaka,
- 4 plastry szynki szwarcwaldzkiej,
- 1 łyżka parmezanu do posypania,
- bagietka czosnkowa.

Marynata do polędwiczek:
- szczypta słodkiej papryki,
- szczypta czosnku w granulkach,
- odrobina oliwy z oliwek,
- odrobina soli,
- świeżo mielony pieprz.


Przygotowanie sosu:
Zagotować wodę, jajka wrzucić do gotującej się wody i gotować przez 4 minuty, po tym czasie jajka schłodzić, obrać ze skorupek i zawartość przełożyć do miski. Jajka rozdrobnić rózgą. Dodać rozdrobniony czosnek, parmezan, musztardę, sól oraz pieprz. Dodać rozdrobnione anchois. Dokładnie wymieszać. Wlać ocet oraz ciągle mieszając dodawać oliwę z oliwek.

Przygotowanie sałatki:
Polędwiczki z kurczaka umyć a następnie marynować przez 30 minut. Każdą polędwiczkę zawinąć w plaster szynki i smażyć na patelni. Po usmażeniu polędwiczek odłożyć je na talerz. Włączyć piekarnik i piec czosnkową bagietkę przez ok 10 min w średniej temperaturze. Do głębszych miseczek nałożyć mieszankę sałat, dodać kiełki, parmezan i pokrojone polędwiczki. Całość polać sosem. Podawać z ciepłą bagietką.


Buon appetito!


 

sobota, 26 listopada 2011

Nietuzinkowe akcesoria kuchenne i nie tylko!

Już od dłuższego czasu szukałam ciekawych i nietuzinkowych miseczek na przekąski, które świetnie mogłyby się sprawdzić na przyjęciu oraz być ozdobą stołu na co dzień. Gdy znalazłam stronkę www.fide.pl moja radość była ogromna, bo odkryłam właśnie to czego wciąż szukałam. Oprócz przeróżnych pojemników znalazłam wiele fajnych gadżetów, które niejedną maniaczkę gotowania mogą przyprawić o zawrót głowy. Lecz jest pewne ale. Na stronie możemy znaleźć wspaniałe akcesoria, jednak ceny niektórych z nich mogą nas poważnie zaskoczyć. Te, które w sposób szczególny przypadły mi do gustu przedstawiam poniżej:













Wszystkie zdjęcia pochodzą ze tej strony

sobota, 5 listopada 2011

Spóźnione halloweenowe muffiny

Wreszcie wrzucam przepis na halloweenowe babeczki. Wygląd możecie ocenić sami, ale jeśli chodzi o smak to zapewniam, że smakują naprawdę świetnie;)) 
przepis podstawowy(zamieszczony już na blogu), możecie znaleźć tu: http://martalovescooking.blogspot.com/2011/08/najlepsze-babeczki-bananowo-czekoladowe.html

Aby babeczki wyszły takie jak na zdjęciach należy :
- dodać 2 łyżeczki kakao, 
- zamiast mlecznej czekolady użyć białej i gorzkiej w stosunku 2:1,
- oprócz cynamonu dodać szczyptę goździków i kardamonu.

Ostatnim etapem jest dekoracja. Upieczone babeczki smarujemy roztopioną gorzką czekoladą i posypujemy rozkruszonymi w moździerzu ciasteczkami Oreo. Ostatnim etapem jest wbicie specjalnie przygotowanych "nagrobków".

Buon appetito!




czwartek, 27 października 2011

Halloweenowe inspiracje.

Halloween nadciąga wielkimi krokami. W związku z tym nie mogę odpuścić sobie przygotowania czegoś specjalnego z tej okazji, ale co to będzie niech jeszcze pozostanie tajemnicą;) 

A Wy macie już jakieś pomysły?

Tymczasem wrzucam garść inspiracji, które mogą się przydać przy przygotowaniu wyjątkowej imprezy.



 



niedziela, 23 października 2011

Banoffee pie

Po prawie miesiącu nieobecności mój laptop wrócił cały i zdrowy więc dodaję zapowiedziany przepis na banoffee pie. Deser ten jest uwielbiany przez mamę i siostrę, które co jakiś czas domagają się przygotowania go;) Przepis ten nie wymaga pieczenia ani czasochłonnych czynności, potrzebna nam jest jedynie lodówka i chwila cierpliwości.


Składniki:
- 250- 300g herbatników maślanych 
- 150g masła
- duża puszka masy krówkowej o smaku kajmaku (można też samemu zrobić masę toffi jednak nie jest to koniecznie)
- 7 większych bananów
- 500ml śmietany kremówki 36%
- ok. 3-4 czubatych łyżek serca Mascarpone
- sól


Przygotowanie:
Okrągłą formę wysmarować masłem oraz wyłożyć papierem do pieczenia. Herbatniki przetrzeć przez grube sito albo pokruszyć w moździerzu. Po roztopieniu masła dodać do niego 2 szczypty soli. Wymieszać pokruszone herbatniki z masłem, a następnie wysypać na formę i mocno podociskać tak, abyśmy otrzymali zwarty spód naszego deseru. Włożyć spód do lodówki na około 1,5h. Pokroić banany w cienkie talarki, poukładać je na herbatnikach. Następnie należy wyłożyć masę kajmakową na bananach i ubić śmietanę kremówkę. Do ubitej śmietany wmiksować kilka łyżek mascarpone i taką mieszankę ułożyć na wierzchu. Tak przygotowany deser umieścić w lodówce na conajmniej 3h. 

Uwaga! do deseru w ogóle nie dodajemy cukru ponieważ i tak jest bardzo słodki;)

Buon appetito!





sobota, 8 października 2011

Urodzinowe menu

Moje urodziny za kilka dni, ale już dzisiaj zaprosiłam najbliższą rodzinę na małe przyjęcie. Zależało mi aby podać coś więcej niż kawę i ciasto bo przecież urodziny ma się tylko raz w roku.

poniższe menu nie jest specjalnie wymyślne, ale (co najważniejsze) jest strrrasznie smaczne!;))

w następnym poście przepis na banoffee pie




Menu:

przystawka: 
zupa cebulowa z serem podana z czosnkową bagietką


danie główne: 
polędwiczki z piersi kurczaka zawinięte w plastry boczku podane z kurkowym sosem śmietanowym, pieczonymi ziemniakami oraz świeżym szpinakiem z dressingiem


deser: 
doskonałe ciasto czekoladowe

sobota, 1 października 2011

Szarlotka

Mój laptop w naprawie więc na parę chwil zapadło milczenie. Korzystając z okazji, że jabłonie babci w tym roku wyjątkowo obrodziły postanowiłam upiec szarlotkę na weekend. Szukając przepisu natrafiłam na "Tradycyjną szarlotkę domową" i zaczerpnęłam z niego sposób przygotowania ciasta kruchego. Przepis na nadzienie wymyśliłam w trakcie przygotowań;). Być może ciasto nie wygląda zbyt smacznie, ale śmiało mogę stwierdzić, że  szarlotka wykonana według poniższego przepisu jest najlepszą ze wszystkich szarlotek jakie jadłam.   

"Ciasto:
3 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka drobnego cukru
1 cukier waniliowy
250 g zimnego masła roślinnego (może być masło lub margaryna)
4 jajka"


 Masa jabłkowa:
 niecałe 2 kg jabłek
 niecała szklanka cukru
 2 cukry waniliowe
płaska łyżeczka cynamonu

• 1/3 łyżeczki kardamonu
1/3 łyżeczki mielonych goździków

Przygotowanie:
  • Jabłka obrać, pokroić na niewielkie kawałki i razem z cukrem oraz cukrem waniliowym  podsmażyć 2/3 jabłek tak aby zmiękły. Dodać cynamon, kardamon oraz mielone goździki. Po podsmażeniu dodać 1/3 surowych jabłek i wymieszać.
  • "Przesiać mąkę razem z proszkiem do pieczenia bezpośrednio na stolnicę, dodać 3/4 szklanki cukru, cukier waniliowy oraz masło. Całość posiekać nożem. Dodać 3 żółtka i 1 całe jajko. Zagnieść szybko ciasto i podzielić na 2 części. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na godzinę.
  • Jedną część ciasta rozwałkować bezpośrednio na papierze do pieczenia i razem przełożyć do prostokątnej formy. Wstawić do lodówki. Białka z 3 jaj ubić na pianę, następnie stopniowo dodawać resztę (1/4 szklanki) cukru, ciągle ubijając, aż piana będzie sztywna i błyszcząca."
  • Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Formę z ciastem wyjąć z lodówki, wyłożyć masę jabłkową. Przykryć ubitą pianą z białek. Drugą część ciasta rozwałkować i pociąć na grube paski. Układać według uznania na cieście tak aby miejscami prześwitywała beza. "Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 1 godzinę (gdyby w trakcie pieczenia wierzch za bardzo się zrumienił, położyć kawałek folii aluminiowej). Po upieczeniu posypać cukrem pudrem."

nędzne zdjęcie zrobione komórką


sobota, 10 września 2011

Ciasto czekoladowe doskonałe

Dzisiaj coś dla miłośników czekolady- doskonałe ciasto czekoladowe. Wykonanie go nie należy do szczególnie trudnych a deser wprost znika z talerzy. Jest to zdecydowanie mój faworyt wśród wszelkich czekoladowych przysmaków. 
Przepis ndouble fudge mousse cake można znaleźć w książce "Crave, A Passion for Chocolate”, jednak ja sposób przygotowania tego cuda znalazłam na stronie kwestia smaku

Z całą pewnością mogę powiedzieć, że deser ten w pełni zasłużył na miano ciasta doskonałego!

Oryginalny przepis można znaleźć tutaj, skopiowana wersja poniżej:

"Spód:
150 g masła
150 g połamanej na kostki ciemnej czekolady
5 dużych jajek
1 łyżka kakao
175 g drobnego cukru do wypieków

Mus:
100 g masła
100 g połamanej na kostki ciemnej czekolady
3 duże jajka
2 łyżeczki kakao
115 g drobnego cukru do wypieków
2 łyżeczki żelatyny w proszku, rozpuszczonej w 80 ml ciepłej wody

Wykonanie:
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Formę z odpinaną obręczą o średnicy 20 - 23 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.

Spód:

  • W rondelku z grubym dnem, ciągle mieszając rozpuścić masło z czekoladą. Jeśli nie masz takiego rondelka umieść czekoladę i masło w miseczce i zawieś ją na garnku z gotującą się wodą. Ostudzić. Zmiksować żółtka z kakao, dodać do ostudzonej czekolady i wymieszać.
  • Mikserem ubić białka na sztywną pianę, dodawać partiami cukier i miksować przez 2 - 3 minuty, aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca.
  • Ubite białka wymieszać z masą czekoladową i wlać do przygotowanej formy, piec przez 25 - 30 minut. Wyjąć z piekarnika i ostudzić w formie (ciasto opadnie, tworząc wgłębienie, które wypełnimy musem, moje ciasto opadło jeszcze będąc w piekarniku). Nie wyjmować z formy.
Mus:
  • Przygotowujemy podobnie jak powyżej, po wystudzeniu upieczonego spodu. W rondelku z grubym dnem, ciągle mieszając rozpuścić masło z czekoladą. Ostudzić. Zmiksować żółtka z kakao, dodać do ostudzonej czekolady i wymieszać. Mikserem ubić białka na bardzo sztywną pianę, dodawać stopniowo cukier i miksować przez 2 - 3 minuty, aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca.
  • Ubite białka wymieszać bardzo delikatnie (nie niszcząc piany) z ostudzoną masą czekoladową oraz rozpuszczoną w wodzie żelatyną (również ostudzoną). Masę wylać na środek upieczonego spodu. Dekoracja z ciemniejszych smug na musie powstała z reszty masy czekoladowej. Ciasto przykryć, uważając, aby nie naruszyć delikatnego wierzchu musu czekoladowego. Wstawić do lodówki na minimum 4 godziny lub najlepiej na noc. Kroić gorącym nożem (sparzonym wrzątkiem)."
Buon appetito!
 



piątek, 9 września 2011

Kotlety mielone z sosem tzatzyki i glazurowaną marchewką

A oto przepis na dzisiejszy obiad. Połączenie mielonego z sosem tzatzyki zostało przeze mnie wypróbowane dawno temu lecz nie wiedzieć czemu zupełnie o nim zapomniałam. Postanowiłam więc dzisiaj przypomnieć sobie ten smak i zrobić kotlety z sosem tzatzyki. Podałam je razem z marchewką glazurowaną oraz pieczonymi ćwiartkami ziemniaków. Prosto i pysznie;)

Składniki na kotlety:
500g mięsa mielonego z szynki wieprzowej
1 mała bułka
1 średnia cebula czerwona
1 łyżka masła
1 jajko
łyżeczka czosnku w granulkach
łyżeczka suszonego majeranku
1/3 łyżeczki słodkiej papryki 
sól i pieprz

Składniki na sos tzatzyki:
1 duży ogórek zielony
5 czubatych łyżek jogurtu greckiego
1/2 opakowania przyprawy do sosu tzatzyki(ja użyłam firmy Prymat)

Składniki na marchewkę glazurowaną:
1/2 opakowania mrożonych marchewek baby
1 łyżka masła
1 łyżeczka cukru
sól i pieprz

Sposób przygotowania:

Sos tzatzyki: Obrać ogórka ze skórki i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Odcisnąć nadmiar wody a następnie dodać jogurt oraz przyprawę. Wymieszać.

Marchewka glazurowana: Rozgrzać w rondelku łyżkę masła i wsypać połowę opakowania mrożonej marchewki baby. Przesmażyć. Dodać szczyptę soli i nalać tyle wody, aby ledwo co przykryć marchewki (najlepiej aby troszkę wystawały z wody). Ciągle mieszając gotować tak długo aby marchewki stały się miękkie a nadmiar płynu odparował. Gdy woda prawie "zniknie" dodać łyżeczkę cukru, delikatnie posolić i obficie popieprzyć świeżo zmielonym pieprzem.

Kotlety: Cebulę pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na łyżce masła i następnie przełożyć do miski. Po wystudzeniu dodać zmoczoną i odciśniętą bułkę oraz jajko. Następnie dodać mięso mielone oraz przyprawy i dokładnie wymieszać dłońmi. Formować kotleciki i smażyć na małej ilości tłuszczu.

Buon appetito!





poniedziałek, 5 września 2011

Quesadillas

Korzystając z okazji, że w Lidlu mamy właśnie tydzień meksykański dzisiaj na obiad przygotowałam quesadillas. Tradycyjnie placki tortilli nadziane są zazwyczaj serem, lecz ja wolę bardziej urozmaiconą wersję. Moje nadzienie najczęściej składa się z sera, kurczaka, kukurydzy, pomidorów oraz oliwek. Można także użyć tego na co aktualnie mamy ochotę. Świetnie będą pasować takie składniki jak np: pieczarki, salami czy też papryka. Do przygotowania quesadillas użyłam moich ulubionych pomidorowych tortilli, a przygotowane danie podawałam z sałatą lodową i sosem czosnkowym. Świetnym dodatkiem będą marynowane papryczki jalapeno.

Składniki:

♥ 4 placki tortilli

ok 250g piersi z kurczaka

♥ 12 plasterków sera

♥ połowa puszki kukurydzy

♥ mały pomidor

♥ sałata lodowa

♥ 2 łyżki majonezu

♥ 3 łyżki jogurtu

♥ 2 ząbki czosnku

♥ papryka słodka

♥ czosnek w granulkach

♥ sól i pieprz


Sposób przygotowania:
Pierś z kurczaka umyć i pokroić w drobne kawałki. Następnie dodać do kurczaka płaską łyżeczkę papryki oraz czosnku w granulkach i marynować przez 30 min. Posolić i popieprzyć i usmażyć. Przygotować sos czosnkowy: dwie łyżki majonezu zmieszać z 3 łyżkami jogurtu, dodać czosnek i przyprawić solą i pieprzem. Na średnio rozgrzanej patelni rozgrzać odrobinę masła i położyć pierwszą tortillę. Położyć na nią 3 plasterki sera zakrywając jak najbardziej placek, a następnie nałożyć po 3 łyżki kurczaka oraz kukurydzy.  Dodać kilka kawałeczków pokrojonego pomidora. Przykryć farsz kolejnymi 3 plastrami sera i położyć drugą tortillę. Dociskać dłonią placki tak aby dobrze się zlepiły i gdy dolny się przypiecze, przewrócić na drugą stronę(można to zrobić za pomocą talerza). Gdy placki będą zrumienione a ser roztopiony przełożyć danie na talerz, przekroić na 4 części i zajadać razem z sałatą lodową i sosem czosnkowym.

Buon appetito!





piątek, 2 września 2011

I ♥ sushi

Mam na nie ochotę praktycznie zawsze i wszędzie. Jest idealne na obiad, kolację bądź przekąskę. Uwielbiam je za świeży i niesamowity smak, który idealnie podkreśla mieszanka wasabi i sosu sojowego. Na dodatek w Katowicach jest kilka naprawdę fajnych miejsc gdzie można zjeść dobre sushi bo o nim mowa.

Pierwszy raz spróbowałam sushi jakieś 2 lata temu i od tego czasu wszelakie maki są moim numerem 1. Zazwyczaj jadam je z łososiem bądź tuńczykiem w towarzystwie oshinko, zielonego ogórka lub awokado. Bardzo lubię też dodatek serka Filadelfia czy majonezu.
Raz spróbowane przeze mnie nigiri z ośmiornicą niestety zostało znienawidzone na zawsze, a "tekturowe" surimi dołączyło do niej. Nie mam pojęcia dlaczego właściwie istnieje sushi z tą marną imitacją kraba, która smakuje po prostu nijak.


Mamy swoje dwa ulubione lokale gdzie zwykle jadamy sushi. Pierwszy z nich- Narada w której miło posiedzieć, napić się zielonej herbaty i zjeść pyszne maki i nigiri w wielu wariantach smakowych(są nawet  z ukochanym przez polaków schabowym;)). Drugi, bardziej przystępny jeśli chodzi o ceny- Umami Sushi. Z powodu małego metrażu oraz braku atmosfery lokal nie sprzyja zajadaniu się sushi na miejscu. Za to serwuje bardzo smaczne sushi, lecz zawsze kupowane jest przez nas na wynos.

Obecnie poluję na poduszkę sushi. Może ktoś wie gdzie mogę taką znaleźć?;)


 zestaw Koshi Nage z Umami Sushi